Szczęście to wiedzieć, po co się jest na tym świecie. Znać powód swojego istnienia. Nieee, niekoniecznie w górnolotnym jego znaczeniu, nie zawsze chodzi o wielką prospołeczną misję!
Ale o zwyczajną świadomość -
jestem, więc… robię to, co lubię.
Co kocham, co mnie uszczęśliwia, co motywuje. Co sprawia mi radość, przyjemność, co wywołuje uśmiech na twarzy i relaksuje wnętrzności. I wnętrze
Czyli szczęściem jest de facto… znać siebie! Umieć odpowiedzieć na te pytania. I w konsekwencji – zastosować się do odpowiedzi na nie. Bo sama wiedza nie wystarczy do uszczęśliwienia siebie -
sama wiedza jest wystarczającą podstawą do rozpoczęcia świadomego kreowania swojego życia!
Kto wie, jak rozpocząć świadome bytowanie na tej planecie? Świadome, ukierunkowane na szczęście, swoje życie?
A kto chce się dowiedzieć?