Dzień 14. ze #100happydays

siła_100happydays.pl

Szczęście to spotkać… ‚demona’. Sytuację, która powoduje ból, wzbudza strach, napawa odrazą. Szczęście to spotkać go ŚWIADOMIE – tzn. być przygotowanym na to, że w życiu zdarzają się chwile powszechnie nazywane ‚cięższymi’.

Ja nie nazywam ich ‚ciężkimi’ – dla mnie są to chwile wymagające. Momenty wzmożonego wysiłku
i skupienia, by za pomocą wcześniejszych doświadczeń, wyniesionej zewsząd wiedzy oraz zakotwiczonego w sobie poczucia siły i własnej wartości, które w takim obliczu mogą drastycznie poszybować w dół – by za ich pomocą stanąć w twarzą w twarz ze strachem. Z bólem. Z odrzuceniem. Ze stratą. Ze złością. Z niepowodzeniem. Z milionem innych demonów, które nadchodzą niespodziewanie, z łomotem, a jednak wcale nie po to, by siać spustoszenie, choć wielu tak niewdzięczną rolę im przypisuje.

wewnętrzna siła

Demony przychodzą po to, by czegoś uczyć.
By wzmacniać.
By po setnym upadku wstać po raz sto pierwszy –
i poczuć, jak w trakcie zmagania się z samym sobą,
z szalejącym, podszeptującym ego,
że „się nie uda”, że „to koniec”, że „to straszliwe”,
że „braknie nadziei”, że „wszyscy są winni”, że „świat jest do dupy!” – jak podczas tej batalii o siebie samego coś się odrobinę zmieniło.
Coś zhardziało. Coś się zahartowało. Coś stało się potężniejsze. Choć może jeszcze tego nie widać – może jeszcze tego nie widzisz. Ale w środku, całym sobą, już dobrze wiesz, że tak jest.

Tym czymś jesteś Ty – Twoja podświadomość
i świadomość, Twój duch i Twój umysł, Twoja energia
i informacja, każda cząstka w Twoim ciele, która spotkawszy się z nowym, nieznanym wchłonęła to doświadczenie w każdym jego aspekcie. I przefiltrowała przez system, który nazywa się
ŚWIADOMOŚĆ WŁASNEJ POTĘGI.

Bo każdy ma w sobie potężne pokłady siły i determinacji, nieugiętości, stalowej woli, jedynie niekiedy uśpione wewnątrz czekają cierpliwie na wybudzenie.

Zatem – budźmy w sobie potęgę ŚWIADOMIE. Dzień po dniu, doceniając się, nagradzając, podejmując
z podniesioną głową kolejne działania, osiągając następne cele, rozwijając się. Kochając się i dziękując. Znajdując powody do szczęścia. Choćby te najdrobniejsze!

By później w obliczu kolejnego demona stanąć wyprostowanym naprzeciw, powiedzieć: „Przyjdź! Zmierzę się z tobą!” i z każdą chwilą wysiłku wzrastać, rozbierając kawałek po kawałku coraz to bardziej malejące strach, żal, rozpacz, wściekłość, ból…

By po odebraniu tej kolejnej wymagającej lekcji świadomego kreowania swojego życia – odrodzić się, wynurzając z otchłani na światło dzienne. Zaczerpnąć świeżego powietrza, wystawić głowę do słońca, poczuć smagającą wzmocnione ciało rześkość zwycięstwa – i stać się szczęśliwszym.

odrodzenie_100happydays.pl

joanna_klossowska_100happydays.pl


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>