Szczęście to wierzyć we własne marzenia. W możliwość ich spełnienia. I we własną siłę, by tego dokonać.
Choćby… nie wiadomo jak wielkie było marzenie! Choćby wykraczało poza granice wyobraźni osób, które Ci kibicują albo i przeciwnie – zniechęcają.
Choćby wykraczało poza zasięg Twojej ręki. Wzroku, słuchu. Ba, wyobraźni! Jeśli nie wystarcza Ci wyobraźni, by zobaczyć tu i teraz, jak olbrzymie mogą być korzyści z dążenia i osiągnięcia tego właśnie, a nie innego celu – to najlepszy dowód na to, że warto tam się wybrać i go zrealizować!
To marzenie jest możliwe, bo jest TWOJE – i Ty wiesz najlepiej, jak je osiągnąć.
Jeśli nie dosłownie, świadomie – to instynktownie, w samym środku serducha. Jeśli tylko otworzyć się na jego podszepty, pojawiają się niespodziewane możliwości i nie wiadomo skąd okazje, które – dobrze wykorzystane – przybliżają do celu.
Przybliża do celu również proste ćwiczenie jak zacząć marzyć – zobacz koniecznie jutro, jeśli chcesz zrobić pierwszy krok