Szczęście to łapać ostatnie chwile lata! Z rozkoszą łowić promyki słońca, otulać się nadal jeszcze grzejącym ciepełkiem, które niczym niewidzialna kołderka okrywa tęskniące do lata ciało przed nastającymi powoli chłodami jesieni…
Hah, dokładnie tak! Czerpać energię z tych pojedynczych chwil, nacieszyć się pięknym zwieńczeniem ulubionej pory roku i pielęgnowane w pamięci przechować do rozpoczęcia kolejnej, tej przyszłorocznej – a zapewne i jeszcze wspanialszej
Szczęściem jest czytać książkę, korzystając na tarasie ze świeżego rześkiego powietrza – wystawiając z radością gołe stopy do tak cudnie rozgrzewającego w południe słońca. Albo wręcz przeciwnie – wieczorną, a już lodowatą porą, tuląc się pod czterema kocami, ze ściśle owiniętym szalem
i w zimowych kapciuchach dzierżyć dzielnie w dłoni ulubiony tom – siedzieć na tarasie, podziwiając jednocześnie piękny, malowniczy zachód słońca!