Szczęście to mieć obok siebie Powiernika, który całkiem niespodziewanie
– bo ku własnemu i pewnie też jego zaskoczeniu –
oraz z nadzwyczajnym skutkiem
– bo z mocą w tym momencie 1000-krotnie przewyższającą najskuteczniejszy motywator! –
dostarcza nagle ogromu wsparcia, mobilizując… potężnym kopem do konkretnego działania!
Szczęście to te endorfiny, które wyzwalają się w momencie kontaktu z Powiernikiem, gdy ten
z absolutną pewnością przedstawia swoje wizje i pieczętuje tym samym przewidywany sukces – właśnie swoimi słowami, swoją niezachwianą postawą i niewiarygodną dawką wsparcia, która lotem błyskawicy przybliża do osiągnięcia celu! Spełnienia marzenia!
Szczęściem jest poznać taką osobę, która sama z siebie roztacza dobro, roznosi ciepło, uprzyjemnia czas swoim uśmiechem – a ponadto przy tym wszystkim jawnie i zdecydowanie wyraża wiarę w możliwości motywowanej właśnie osoby To niesamowita mieszanka o działaniu potężniejszym niż wiedźmiński eliksir, niż sok z gumijagód i ten magiczny wywar, który kosztowali Galowie z kociołka brodatego -ixa
Tym milej robi się na sercu, kiedy oprócz radości z doceniania własnej pracy, z pochwał i silnie uskrzydlających słów, pojawia się także i inne uczucie – zwyczajnej gorącej sympatii i dreszczyku ekscytacji w momencie uświadamiania sobie, jakim skarbem i jaką wyjątkową postacią jest ten Powiernik Dziękuję.
Wszystkim życzę takich powierników, przynajmniej jednego we własnym kręgu Życie staje się przyjemniejsze i szczęśliwsze, a nawet więcej – urasta do nadzwyczajnych rozmiarów nieograniczonych możliwości, które z taką energią można śmiało łapać, by ulepić z nich to, co się tylko zamarzy