Szczęście to bieg w deszczu z samego rana! Wspaniałe orzeźwienie, a jaka radość na mecie Energia rozpiera, ręce same rwą się do roboty, mokre ciuchy przyjemnie chłodzą, przypominając piękne, zielone widoki po drodze. I mnóstwo gałązek, kamyków, drzew, krzewów, asfaltu i drogi leśnej – zroszonych kroplami wody! A w zasadzie kąpiących się w niej, bo padało całkiem mocno
Szczęście to zorganizować sobie taką rozrywkę spontanicznie. Z założenia krótki spacer z psami, w praktyce – mocno doładowująca przebieżka w strugach deszczu
I – sama nie sądziłam, że to powiem, patrząc przed wyjściem na pogodę za oknem, która, delikatnie mówiąc, nieco rozmijała się z moją ulubioną – było tak cudownie rześko, tak świeżo, tak ciepło nawet… Że nogi same poniosły, z uśmiechem, radością, z jakimś odczuciem wolności w sercu! To jest power,
to jest euforia, i to jest świetny powrót od przerwanych niegdyś biegów. Dzięki za to doświadczenie! Wiedziałam, że dzisiejszy dzień będzie jeszcze lepszy niż wczorajszy